Za namową pewnej Srebrnej Akacji zaczynam swoją przygodę z blogowaniem. Nie bez kozery wybrałam tę datę, bo właśnie 16 lipca zeszłego roku życie nabrało większego sensu, a potem tych sensów tylko przybywało...
Dobrze jest miłe i ważne chwile swojego życia pamiętać, a czasem właśnie zapisać, by nie zapomnieć. Zatem powoli, skrupulatnie, na początek na pewno trochę opornie (blog troszkę skromny w swej formie graficznej - liczę na Twoja pomoc, Oleńko:)) zaczynam. A że okres od 16.07.2011 do dziś obfitował w wiele niezwykle istotnych wydarzeń - wpisów wspomnieniowych będzie kilka. Ale to za chwilkę...
Boże, jak się cieszę! Tyle powiem :)
OdpowiedzUsuńWszelkimi radami służę, np. gdybyś chciała jakieś śliczniaste tła, to tu w zakładce "Backgrounds" http://shabbyblogs.com/?page_id=5 ale to wszystko nie ma znaczenia, blog będzie piękny, jak tylko pojawią się na nim Wasze zdjęcia! :) Jaka to cudowna świadomość, że te pisarskie talenty moich kochanych dziennikarzyn (najpierw Marta, teraz Ty), tak się będą realizowały. A blog to cudowna pamiątka, docenisz to już po kilku pierwszych wpisach. Zdjęcia nie zaginą, wspomnienia nie zbledną... Jeżeli jeszcze Edi zacznie pisać, to będę w krainie wiecznej blogowej szczęśliwości! :D Ot, i pierwszy komentarz... Trzymam kciuki Dorotka, abyś się nigdy nie zniechęciła, a wręcz przeciwnie - zatopiła w blogowym wspominaniu. Całuję, ściskam i cieszę się niepomiernie :)