środa, 11 czerwca 2014

Mistrz świata

31 maja koło godziny 20.00:

- Synek, jest już bardzo późno i trzeba iść spać.
- Słuchaj mamusi i bądź grzeczny.
- Pójdziesz szybko się wyspać, wcześnie wstaniemy i już będzie można otwierać prezent od mamy i taty.

Patryk odwraca się na pięcie. Idzie żwawo w kierunku swojego pokoiku i znika za zakrętem. Oniemieli patrzymy na siebie z mężem. Rany Julek - niemożliwe. Po około dziesięciu sekundach wraca z uśmiechem od ucha do ucha:

- Pre (znaczy prezent poproszę)
- A co ty, kochanie już się wyspałeś?
- O tak.

W końcu rodzice kazali szybko się wyspać. Musimy popracować nad przekazywaniem swoich intencji naszemu sprytnemu synkowi :)I nad prezentami też. Te od nas nie zrobiły na potomku za dużego wrażenia. Na szczęście babcia i ciocia Asia z wujkiem Kamilem nie zawiedli oczekiwań małego mistrza.


No i przy okazji kilka słów o słowach. Dziubas nadal głównie gada sylabami. Pierwszymi, ostatnimi, środkowymi - jak mu wygodnie.

pi - piłka, pić, Pit z myszki miki
wu - wujek
ka - kaszka, kawa
bubu - autobus
pie - pies
ko - kotek, koń
go - winogrono
ba - robal
mu - mucha
sta - ostatnia
spa - spać
kom - kąpać sie

inne:
kulu - kulka
balu - balon
ciukcia, ciuchcia - to wiadomo
dzik - dźwig
ziuziu - auto
ato (rzadko mówione) - auto
djedje - jeden, jeszcze jeden
kaka - kaczka
ptap - ptak

Generalnie trzeba dużo wyciągać z kontekstu, uważnie słuchać i czasem czytać w myślach. Ale dajemy radę.

No i gwiazda ostatnich dwóch tygodni:" Nie, to ja to mam" - czyli: to moje, ja tędy idę, ja się tym bawię i wszystko, co mnie dotyczy:)

1 komentarz:

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Labels