Około dwóch tygodni temu wymyśliliśmy sobie spacer po lesie. A że las mamy dosłownie pod nosem - 5 minut piechotą - wzięliśmy koszyki, nożyki, dzidziole i ruszyliśmy na poszukiwania brązowych kapeluszy. Ale się miło zdziwiliśmy. Grzybów mnóstwo. Mieszkamy w pobliżu najbardziej zagrzybionego lasu w mieście. ŁAŁ!:)
Widać ile grzybów nazbiera liśmy? To ja Patryś 8 lat :)
OdpowiedzUsuń