Jak szaleć na Sylwestra to szaleć. Kolejny post w jednym dniu. Tym razem wspomnienie lata. A było upalne, jak pamiętacie. Nasza dzicz za wiele atrakcji dla dzieci nie ma. Plan kupna działki nie wypalił. Pozostały weekendowe wyjazdy nad jezioro. Kilka razy się udało i było baardzo sympatycznie. W tygodniu spacery przed domem i słodkie lenistwo na kanapie. Aż żal, że teraz kilka miesięcy mrozów. Jedyne, co mnie pociesza, to fakt, że następne lato będzie jeszcze barwniejsze, bo z dwoma szkrabami. A tak mijało nam lato 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz