11 lat temu odeszła na zawsze, najważniejsza osoba, jedyna - mama. Mówi się, że czas goi rany... Może trochę zabliźnia, ale chyba jednak nie goi. Z czasem też nie jest łatwiej, jest po prostu inaczej. Teraz kiedy sama zostałam mamą, więcej rzeczy dostrzegam, lepiej rozumiem.
ONA odeszła nagle i za wcześnie. Wielu rzeczy nie zdążyłam powiedzieć, za wiele przeprosić. Patryk nigdy nie pozna swojej drugiej babci. Jak mu przekazać tę wielką miłość i dobroć, jaką w sobie miała?
Dziś przygotowując ten krótki film, zdałam sobie sprawę, jak niewiele mam JEJ zdjęć, jak niewiele mamy wspólnych zdjęć. Zaledwie garstka...Reszta pozostaje w sercu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz